Wszystko jest do dupy ale już się przyzwyczaiłem...
Jak już chyba gdzieś pisałem wszyscy się na mnie "zezwymiotowali" ale cóż nie będę po nich płakał ani ich prosił o nic, trzeba mieć swoją godność. Nawet osoby po których bym się tego nie spodziewał się ode mnie odwróciły... Nie mówię tu o moich pseudo-przyjaciołach bo tego mogłem się spodziewać ale o ludziach którzy powinni wiedzieć o kim mówię...
"Ale nic ja się jeszcze roztańczę, ale nic ja się jeszcze rozkręcę, choćby w tańcu tym jak pąk róży pękło serce me głupie serce" Ja wam pokaże - Wy mnie tak to ja Was inaczej.
Zamierzam zrobić rewolucję w swoim życiu i jeszcze zobaczymy jak wyjdziecie na tym żeście mnie obrzygali!
Coś z konkretów? Od czerwca do świąt Bożego Narodzenia zamierzam schudnąć jakieś 20 kg... Nie wiem czy mi się to uda ale mam nadzieję że tak. Wszyscy we mnie przestali wierzyć oprócz mnie samego więc zrobię to tylko i wyłącznie dla siebie, i wtedy to ja się na was "zezwymiotuję"
Aha i skoro się do mnie nie odzywacie elektronicznie to na żywo też nie musicie, łazki bez, ja sobie w życiu poradzę!
"Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka --- to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz"
Życzę Ci, żeby się udało.
Najważniejsze już osiągnąłeś - uwierzyłeś w siebie
Dodaj komentarz