• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Moje życie

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Bez kategorii
    • Moja Królowa
    • Moje wiersze

Słowa rzucane na wiatr

Coraz częściej się zastanawiam czy jak ktoś coś do mnie mówi to na poważnie, czy tylko tak gada z przyzwyczajenia... Oczywiście mnie również się zdarza mówić coś z przyzwyczajenia, ale to są jakieś "regułki" nie odnoszące się do niczego.

Słowa są po prostu rzucane na wiatr, n przykład słowo "przyjaciel". Przyjaciela w życiu takiego prawdziwego możemy mieć tylko jednego, no w najlepszym wypadku dwóch :-) Ale przyjaciel to nie jest zwykły znajomy z którym możemy pogadać o dupie Maryny. Przyjaciel to jest osoba z którą możemy napić się piwa w spokoju, możemy z nim pogadać o wszystkim i otworzyć się przed nim. Nie wiem czemu ale nie mogę trafić na kogoś odpowiedniego, może dlatego że jak dotąd bardzo mi zależało na tym żeby mieć przyjaciela, dalej mi bardzo zależy ale już trzeci raz nie dam sie wpuścić w kanał. Ale myślałem że jeżeli ktoś do mnie raz powie "przyjacielu" to już zostanie nim na zawsze, ale okazało się inaczej. K.K. powiedział do mnie raz, a właściwie napisał "przyjacielu wróciłem..." bo był za granicą, ale potem coś mu się odwidziało, może dlatego że czasem wysyłałem mu takie głupkowate sms`y, ale myślałem że jak to mój przyjaciel, to przeczyta i zamiast się obrażać i mieszać mnie z szambem po prostu go usunie.

W przyjaźni przecież nie liczy się wygląd tylko charakter, a ja wbrew pozorom mam dobry charakter, choć dla wielu osób jestem nie przyjemny i wredny czasem, ja o tym doskonale wiem ale  to jest tylko moja maska. Tak naprawdę w życiu poznała się na mnie tylko jedna osoba, mianowicie moja nauczycielka od matematyki z gimnazjum, i bardzo ją za tą doceniam, choć postawiła mi na koniec trzeciej klasy tróję.

Ale widać zawsze prawdziwy owoc musi się zmarnować...<w sensie moja przyjaźń w sercu nie wykorzystana  a nie ja>  Ale w końcu jeszcze wszystko nie jest stracone, w końcu mam dopiero 17 lat i jeszcze całe życie przede mną, ale boli mnie czasem to moje życie, że jest takie puste i na co dzień szare, choć zdarzają się extra przygody...

27 maja 2008   Komentarze (5)
Miki
10 czerwca 2008 o 22:39
przyjeciele sa ale sa żadkim gatunkiem ludzi których nie nalezy szukac w stadach:P
przyjaciela msz jednego na całe zycia ale za to mozesz miec od chuja kolegów
Rob
01 czerwca 2008 o 21:44
Wierzę że są, jak bym nie wierzył byłoby ze mną źle. Może znajdę jakiegoś...
Anioł
01 czerwca 2008 o 21:23
Co mogę napisać?
Uwierz... Przyjaciele są...
Poprostu czasami trzeba otworzyć oczy..

A co do schudniecia to powodzenia! Trzymam kciuki!
summer
28 maja 2008 o 20:48
Myślę, że teraz zbyt często używa się słowa "przyjaciel" tak samo jak "kocham cię". staje sie to zbyt powszechne i przez to traci na swojej wartości..
ale jeszcze znajdziesz prawdziwego przyjaciela ;)
I również życzę powodzenia w zrzucaniu wagi! ;)
tuka
28 maja 2008 o 00:29
Ostatnio rozmawiałam z moją dobrą koleżanką na temat przyjaźni. Stwierdziłyśmy, że przyjaciele jeśli są to są oni tylko na chwile, w jakimś celu - nigdy bezpodstawnie. Do końca nie wiem czy to jest prawdą ale mam dwie istoty, na które wiem, że mogę liczyć. Wcześniej (teraz jestem po maturach) w gimnazjum byłam ufna tak jak teraz, a nawet bardziej i "łapczywie" nazywałam znajomych, z którymi mogłam porozmawiać i gdzieś wyjść przez dłuższy czas przyjaciółmi. Teraz nie widzę już takiej potrzeby. Jeżeli są jest dobrze, jeśli ich nie ma do czego mają prawo ze względu na indywidualne życie też nie jest aż tak źle. Do wszystkiego trzeba dojrzeć, również do tego aby zmienić swój tok myślenia.
Mam nadzieję jednak, że Ty znajdziesz w kimś oparcie.
Powodzenia i wytrwałości w zrzucaniu kilogramów! Może mnie też się uda co nie co stracić;)
Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Robert_rob | Blogi